Zobowiązanie Patentowe
Sierpień 2011
Ostatnio zdałem sobie sprawę, że być może będziemy w stanie rozwiązać część problemu patentowego bez czekania na rząd.
Nigdy nie byłem w 100% pewien, czy patenty pomagają, czy przeszkadzają postępowi technologicznemu. Kiedy byłem dzieckiem, myślałem, że pomagają. Myślałem, że chronią wynalazców przed kradzieżą ich pomysłów przez duże firmy. Może to było bardziej prawdziwe w przeszłości, kiedy więcej rzeczy było fizycznych. Ale niezależnie od tego, czy patenty są generalnie dobre, wydaje się, że istnieją złe sposoby ich wykorzystania. A ponieważ złe zastosowania patentów wydają się rosnąć, coraz częściej pojawiają się wezwania do reformy patentowej.
Problem z reformą patentową polega na tym, że musi ona przejść przez rząd. To zazwyczaj trwa długo. Ale ostatnio zdałem sobie sprawę, że możemy również zaatakować problem z drugiej strony. Oprócz odcinania strumienia patentów w miejscu ich wydawania, w niektórych przypadkach możemy być w stanie odciąć go w miejscu ich wykorzystania.
Jednym ze sposobów wykorzystania patentów, który z pewnością nie sprzyja innowacjom, jest sytuacja, gdy istniejące firmy ze złymi produktami wykorzystują patenty do tłumienia małych konkurentów z dobrymi produktami. Jest to rodzaj nadużycia, który możemy zmniejszyć bez konieczności przechodzenia przez rząd.
Sposobem na to jest skłonienie firm, które są ponad wyciąganiem takich sztuczek, do publicznego zobowiązania się, że tego nie zrobią. Wtedy te, które nie złożą takiego zobowiązania, będą bardzo widoczne. Potencjalni pracownicy nie będą chcieli dla nich pracować. A inwestorzy również będą mogli zobaczyć, że są to firmy, które konkurują poprzez procesy sądowe, a nie poprzez tworzenie dobrych produktów.
Oto zobowiązanie:
Żadnego pierwszego użycia patentów na oprogramowanie przeciwko firmom z mniej niż 25 pracownikami.
Celowo zamieniłem precyzję na zwięzłość. Zobowiązanie patentowe nie jest prawnie wiążące. Jest jak "Don't be evil" Google'a. Nie definiują, czym jest zło, ale publicznie mówiąc to, mówią, że są gotowi być rozliczani według standardu, którego na przykład Altria nie jest. I chociaż jest to ograniczające, "Don't be evil" było dobre dla Google. Firmy technologiczne wygrywają, przyciągając najbardziej produktywne osoby, a najbardziej produktywne osoby są przyciągane do pracodawców, którzy stosują wobec siebie wyższe standardy niż wymaga prawo. [1]
Zobowiązanie patentowe jest w efekcie węższym, ale otwartym źródłem "Don't be evil". Zachęcam każdą firmę technologiczną do jego przyjęcia. Jeśli chcesz pomóc w naprawie patentów, zachęć swojego pracodawcę.
Już większość firm technologicznych nie zniżyłaby się do używania patentów przeciwko startupom. Nie widzisz, jak Google czy Facebook pozywają startupy za naruszenie patentów. Nie muszą. Więc dla lepszych firm technologicznych zobowiązanie patentowe nie wymaga żadnej zmiany zachowania. Po prostu obiecują zrobić to, co i tak by zrobili. A kiedy wszystkie firmy, które nie będą używać patentów przeciwko startupom, to powiedzą, te oporne będą bardzo widoczne.
Zobowiązanie patentowe nie rozwiązuje wszystkich problemów z patentami. Na przykład nie powstrzyma trolli patentowych; są już pariasami. Ale problem, który rozwiązuje zobowiązanie patentowe, może być poważniejszy niż problem trolli patentowych. Trolle patentowe to tylko pasożyty. Niezdarny pasożyt może czasami zabić gospodarza, ale nie jest to jego celem. Natomiast firmy, które pozywają startupy za naruszenie patentów, zazwyczaj robią to z wyraźnym celem utrzymania swojego produktu poza rynkiem.
Firmy, które używają patentów przeciwko startupom, atakują innowacje u samych korzeni. Teraz jest coś, co każdy może zrobić w tej sprawie, bez czekania na rząd: pytać firmy o ich stanowisko.
Uwagi:
[1] Ponieważ zobowiązanie jest celowo nieprecyzyjne, będziemy musieli kierować się zdrowym rozsądkiem przy jego interpretacji. A nawet więcej: zobowiązanie jest nieprecyzyjne, aby ludzie używali zdrowego rozsądku przy jego interpretacji.
Tak więc na przykład celowo unikałem mówienia, czy 25 osób musi być pracownikami, czy też liczą się wykonawcy. Jeśli firma musi tak drobiazgowo rozstrzygać, czy pozew naruszyłby zobowiązanie patentowe, to prawdopodobnie nadal jest to ruch dupka.