Jak założyć Google

Marzec 2024

(To jest przemówienie, które wygłosiłem do 14- i 15-latków na temat tego, co robić teraz, jeśli w przyszłości chcieliby założyć startup. Wiele szkół uważa, że powinno się mówić studentom coś o startupach. Oto, co moim zdaniem powinny im powiedzieć.)

Większość z was prawdopodobnie myśli, że kiedy zostaniecie wypuszczeni na tak zwaną prawdziwy świat, w końcu będziecie musieli znaleźć jakąś pracę. To nieprawda, a dzisiaj opowiem wam o sztuczce, którą możecie zastosować, aby nigdy nie musieć szukać pracy.

Sztuczka polega na założeniu własnej firmy. Nie jest to więc sztuczka mająca na celu uniknięcie pracy, ponieważ jeśli założysz własną firmę, będziesz pracować ciężej niż w zwykłej pracy. Ale unikniesz wielu irytujących rzeczy związanych z pracą, w tym szefa mówiącego ci, co masz robić.

Bardziej ekscytujące jest pracowanie nad własnym projektem niż nad projektem kogoś innego. A także możesz się znacznie bardziej wzbogacić. W rzeczywistości jest to standardowy sposób na naprawdę bogacenie się. Jeśli spojrzysz na listy najbogatszych ludzi, które okazjonalnie publikuje prasa, prawie wszyscy osiągnęli to, zakładając własne firmy.

Założenie własnej firmy może oznaczać wszystko, od otwarcia salonu fryzjerskiego po założenie Google. Jestem tutaj, aby mówić o jednym z ekstremalnych końców tego kontinuum. Powiem wam, jak założyć Google.

Firmy z końca Google tego kontinuum nazywane są startupami, gdy są młode. Powodem, dla którego o nich wiem, jest to, że moja żona Jessica i ja założyliśmy coś o nazwie Y Combinator, co jest zasadniczo fabryką startupów. Od 2005 roku Y Combinator sfinansował ponad 4000 startupów. Więc wiemy dokładnie, czego potrzebujesz, aby założyć startup, ponieważ pomagaliśmy ludziom w tym przez ostatnie 19 lat.

Mogliście pomyśleć, że żartowałem, mówiąc, że powiem wam, jak założyć Google. Możecie myśleć: „Jak my moglibyśmy założyć Google?”. Ale właśnie tak myśleli ludzie, którzy założyli Google, zanim to zrobili. Gdybyście powiedzieli Larry'emu Page'owi i Sergeyowi Brinowi, założycielom Google, że firma, którą zamierzają założyć, będzie kiedyś warta ponad bilion dolarów, ich głowy by eksplodowały.

Kiedy zaczynasz pracować nad startupem, możesz wiedzieć tylko tyle, że wydaje się to warte realizacji. Nie możesz wiedzieć, czy przekształci się w firmę wartą miliardy, czy w taką, która zbankrutuje. Więc kiedy mówię, że powiem wam, jak założyć Google, mam na myśli, że powiem wam, jak dojść do punktu, w którym możecie założyć firmę, która będzie miała takie same szanse na stanie się Google, jakie Google miało na stanie się Google. [1]

Jak przejść od miejsca, w którym jesteś teraz, do punktu, w którym możesz założyć udany startup? Potrzebujesz trzech rzeczy. Musisz być dobry w jakiejś technologii, potrzebujesz pomysłu na to, co zamierzasz zbudować, i potrzebujesz współzałożycieli, z którymi możesz zacząć firmę.

Jak stać się dobrym w technologii? I jak wybrać technologię, w której chcesz się stać dobry? Okazuje się, że obie te kwestie mają tę samą odpowiedź: pracuj nad własnymi projektami. Nie próbuj zgadywać, czy edycja genów, LLM-y, czy rakiety okażą się najcenniejszą technologią, o której warto wiedzieć. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Po prostu pracuj nad tym, co cię najbardziej interesuje. Będziesz pracować znacznie ciężej nad czymś, co cię interesuje, niż nad czymś, co robisz, bo myślisz, że powinieneś.

Jeśli nie jesteś pewien, w jaką technologię się zagłębić, zostań dobrym programistą. To było źródło większości startupów przez ostatnie 30 lat, i prawdopodobnie nie zmieni się to w ciągu następnych 10.

Ci z was, którzy uczęszczają na zajęcia z informatyki w szkole, mogą w tym momencie myśleć: „OK, mamy to załatwione. Uczymy się już wszystkiego o programowaniu”. Ale przepraszam, to nie wystarczy. Musisz pracować nad własnymi projektami, a nie tylko uczyć się rzeczy na lekcjach. Możesz dobrze radzić sobie na zajęciach z informatyki, nigdy tak naprawdę nie ucząc się programować. W rzeczywistości możesz ukończyć studia z informatyki na najlepszym uniwersytecie i nadal nie być dobrym w programowaniu. Dlatego wszystkie firmy technologiczne każą ci przejść test kodowania, zanim cię zatrudnią, niezależnie od tego, gdzie studiowałeś lub jak dobrze sobie tam radziłeś. Wiedzą, że oceny i wyniki egzaminów niczego nie dowodzą.

Jeśli naprawdę chcesz nauczyć się programować, musisz pracować nad własnymi projektami. Uczysz się tam znacznie szybciej. Wyobraź sobie, że piszesz grę i jest coś, co chcesz w niej zrobić, a nie wiesz jak. Znajdziesz sposób, jak to zrobić, znacznie szybciej, niż nauczysz się czegokolwiek na lekcji.

Nie musisz jednak uczyć się programowania. Jeśli zastanawiasz się, co liczy się jako technologia, obejmuje to praktycznie wszystko, co można opisać za pomocą słów „tworzyć” lub „budować”. Więc spawanie by się liczyło, albo szycie ubrań, albo tworzenie filmów. Cokolwiek cię najbardziej interesuje. Kluczowe rozróżnienie polega na tym, czy produkujesz, czy tylko konsumujesz. Czy piszesz gry komputerowe, czy tylko w nie grasz? To jest granica.

Steve Jobs, założyciel Apple, jako nastolatek studiował kaligrafię – rodzaj pięknego pisma, które widzimy w średniowiecznych rękopisach. Nikt, w tym on, nie myślał, że pomoże mu to w karierze. Robił to po prostu dlatego, że go to interesowało. Ale okazało się, że bardzo mu to pomogło. Komputer, który uczynił Apple naprawdę wielkim, Macintosh, pojawił się w momencie, gdy komputery stały się wystarczająco potężne, aby tworzyć litery podobne do tych w drukowanych książkach, zamiast komputerowych liter, które widzisz w grach 8-bitowych. Apple zniszczyło wszystkich w tej dziedzinie, a jednym z powodów było to, że Steve był jedną z niewielu osób w branży komputerowej, które naprawdę rozumiały projektowanie graficzne.

Nie czuj, że twoje projekty muszą być poważne. Mogą być tak frywolne, jak chcesz, dopóki budujesz rzeczy, które cię ekscytują. Prawdopodobnie 90% programistów zaczyna od tworzenia gier. Oni i ich przyjaciele lubią grać w gry. Więc tworzą rzeczy, które oni i ich przyjaciele chcą. I właśnie to powinieneś robić w wieku 15 lat, jeśli chcesz kiedyś założyć startup.

Nie musisz robić tylko jednego projektu. W rzeczywistości dobrze jest uczyć się o wielu rzeczach. Steve Jobs nie tylko uczył się kaligrafii. Uczył się także o elektronice, co było jeszcze cenniejsze. Cokolwiek cię interesuje. (Czy zauważasz motyw przewodni?)

To jest więc pierwsza z trzech rzeczy, których potrzebujesz: stać się dobrym w jakimś rodzaju technologii. Robisz to tak samo, jak stajesz się dobry w grze na skrzypcach lub w piłce nożnej: ćwiczysz. Jeśli założysz startup w wieku 22 lat i zaczniesz pisać własne programy teraz, to do czasu założenia firmy będziesz miał za sobą co najmniej 7 lat praktyki pisania kodu, a możesz stać się całkiem dobry w czymkolwiek po 7 latach ćwiczeń.

Załóżmy, że masz 22 lata i odniosłeś sukces: Jesteś teraz naprawdę dobry w jakiejś technologii. Jak zdobyć pomysły na startupy? Może się wydawać, że to jest trudna część. Nawet jeśli jesteś dobrym programistą, skąd wziąć pomysł na założenie Google?

W rzeczywistości łatwo jest zdobyć pomysły na startupy, gdy jesteś dobry w technologii. Kiedy jesteś dobry w jakiejś technologii, patrząc na świat, widzisz przerywane linie wokół rzeczy, których brakuje. Zaczynasz dostrzegać zarówno rzeczy, których brakuje w samej technologii, jak i wszystkie zepsute rzeczy, które można by naprawić za jej pomocą, a każda z nich jest potencjalnym startupem.

W miasteczku niedaleko naszego domu jest sklep z tabliczką ostrzegającą, że drzwi ciężko się zamykają. Tabliczka wisi tam od kilku lat. Dla ludzi w sklepie musi się to wydawać tajemniczym zjawiskiem naturalnym, że drzwi się zacinają, i wszystko, co mogą zrobić, to umieścić tabliczkę ostrzegającą klientów. Ale każdy cieśla patrzący na tę sytuację pomyślałby: „Dlaczego po prostu nie przeszlifujecie części, która się zacina?”

Kiedy jesteś dobry w programowaniu, całe brakujące oprogramowanie na świecie staje się tak oczywiste jak zacinające się drzwi dla cieśli. Podam wam przykład z życia wzięty. W XX wieku amerykańskie uniwersytety publikowały drukowane katalogi ze wszystkimi nazwiskami studentów i informacjami kontaktowymi. Kiedy powiem wam, jak nazywały się te katalogi, będziecie wiedzieć, o jakim startupie mówię. Nazywały się „facebooks”, ponieważ zazwyczaj miały zdjęcie każdego studenta obok jego imienia.

Tak więc Mark Zuckerberg pojawia się na Harvardzie w 2002 roku, a uniwersytet nadal nie udostępnił „faceboka” online. Każdy indywidualny dom ma swój „facebook” online, ale nie ma go dla całego uniwersytetu. Administracja uniwersytecka sumiennie odbywała spotkania w tej sprawie i prawdopodobnie rozwiąże problem za około dekadę. Większość studentów nie zauważa świadomie, że coś jest nie tak. Ale Mark jest programistą. Patrzy na tę sytuację i myśli: „Cóż, to głupie. Mógłbym napisać program, który to naprawi w jedną noc. Po prostu pozwól ludziom przesyłać własne zdjęcia, a potem połącz dane w nową witrynę dla całego uniwersytetu”. I tak robi. I prawie dosłownie z dnia na dzień ma tysiące użytkowników.

Oczywiście Facebook nie był jeszcze startupem. To był po prostu… projekt. Znowu to słowo. Projekty to nie tylko najlepszy sposób na poznanie technologii. Są także najlepszym źródłem pomysłów na startupy.

Facebook nie był pod tym względem niezwykły. Apple i Google również zaczynały jako projekty. Apple nie miało być firmą. Steve Wozniak po prostu chciał zbudować swój własny komputer. Dopiero gdy Steve Jobs powiedział: „Hej, zastanawiam się, czy moglibyśmy sprzedawać plany tego komputera innym ludziom”, stało się firmą. Tak właśnie zaczęło się Apple. Nawet nie sprzedawali komputerów, tylko plany komputerów. Czy możecie sobie wyobrazić, jak żałośnie wydawała się ta firma?

Podobnie z Google. Larry i Sergey na początku nie próbowali zakładać firmy. Po prostu próbowali ulepszyć wyszukiwanie. Przed Google większość wyszukiwarek nie próbowała sortować wyników według ważności. Jeśli wyszukałeś „rugby”, po prostu dawały ci każdą stronę internetową zawierającą słowo „rugby”. A sieć była tak mała w 1997 roku, że to faktycznie działało! Trochę. Mogło być tylko 20 lub 30 stron ze słowem „rugby”, ale sieć rosła wykładniczo, co oznaczało, że ten sposób wyszukiwania stawał się wykładniczo bardziej wadliwy. Większość użytkowników po prostu myślała: „Wow, muszę przejrzeć mnóstwo wyników wyszukiwania, żeby znaleźć to, czego chcę”. Drzwi się zacinają. Ale podobnie jak Mark, Larry i Sergey byli programistami. Podobnie jak Mark, spojrzeli na tę sytuację i pomyśleli: „Cóż, to głupie. Niektóre strony o rugby są ważniejsze niż inne. Dowiedzmy się, które to są i pokażmy je najpierw”.

Retrospektywnie jest oczywiste, że był to świetny pomysł na startup. W tamtym czasie nie było to oczywiste. Nigdy nie jest to oczywiste. Gdyby założenie Apple, Google czy Facebooka było oczywistym dobrym pomysłem, ktoś inny już by to zrobił. Dlatego najlepsze startupy wyrastają z projektów, które nie mają być startupami. Nie próbujesz założyć firmy. Po prostu podążasz za swoimi instynktami dotyczącymi tego, co jest interesujące. A jeśli jesteś młody i dobry w technologii, twoje nieświadome instynkty dotyczące tego, co jest interesujące, są lepsze niż twoje świadome pomysły na to, jaka firma byłaby dobra.

Dlatego dla młodego założyciela kluczowe jest tworzenie rzeczy dla siebie i swoich przyjaciół. Największym błędem młodych założycieli jest tworzenie czegoś dla jakiejś tajemniczej grupy innych ludzi. Ale jeśli potrafisz stworzyć coś, czego ty i twoi przyjaciele naprawdę chcecie używać – coś, czego twoi przyjaciele nie używają tylko z lojalności wobec ciebie, ale byliby naprawdę smutni, gdybyś to zamknął – to prawie na pewno masz zalążek dobrego pomysłu na startup. Może ci się to nie wydawać startupem. Może nie być oczywiste, jak na tym zarobić. Ale zaufaj mi, jest sposób.

To, czego potrzebujesz w pomyśle na startup, i wszystko, czego potrzebujesz, to coś, czego twoi przyjaciele faktycznie chcą. A te pomysły nie są trudne do zauważenia, gdy jesteś dobry w technologii. Wszędzie są zacinające się drzwi. [2]

Teraz trzecia i ostatnia rzecz, której potrzebujesz: współzałożyciel lub współzałożyciele. Optymalny startup ma dwóch lub trzech założycieli, więc potrzebujesz jednego lub dwóch współzałożycieli. Jak ich znaleźć? Czy możesz przewidzieć, co powiem dalej? To ta sama rzecz: projekty. Współzałożycieli znajdujesz, pracując nad projektami z nimi. To, czego potrzebujesz w współzałożycielu, to ktoś, kto jest dobry w tym, co robi, i z kim dobrze ci się pracuje, a jedynym sposobem, aby to ocenić, jest praca z nim nad rzeczami.

W tym momencie powiem wam coś, czego możecie nie chcieć usłyszeć. Naprawdę ważne jest, aby dobrze radzić sobie na lekcjach, nawet tych, które polegają tylko na zapamiętywaniu lub gadaniu o literaturze, ponieważ musisz dobrze radzić sobie na lekcjach, aby dostać się na dobry uniwersytet. A jeśli chcesz założyć startup, powinieneś spróbować dostać się na najlepszy uniwersytet, na jaki możesz, ponieważ tam są najlepsi współzałożyciele. Tam też są najlepsi pracownicy. Kiedy Larry i Sergey zakładali Google, zaczęli od zatrudniania wszystkich najmądrzejszych ludzi, których znali ze Stanford, i to był dla nich prawdziwy atut.

Dane empiryczne są jasne. Jeśli spojrzysz na miejsca, z których pochodzi największa liczba udanych startupów, to jest to w zasadzie ta sama lista co najbardziej selektywne uniwersytety.

Nie sądzę, że to prestiżowe nazwy tych uniwersytetów powodują, że wychodzi z nich więcej dobrych startupów. Ani też nie sądzę, że wynika to z lepszej jakości nauczania. Tym, co napędza ten proces, jest po prostu trudność w dostaniu się. Musisz być dość inteligentny i zdeterminowany, aby dostać się do MIT lub Cambridge, więc jeśli uda ci się tam dostać, znajdziesz wśród innych studentów wielu inteligentnych i zdeterminowanych ludzi. [3]

Nie musisz zakładać startupu z kimś, kogo spotkasz na uniwersytecie. Założyciele Twitcha poznali się, gdy mieli siedem lat. Założyciele Stripe, Patrick i John Collison, poznali się, gdy John się urodził. Ale uniwersytety są głównym źródłem współzałożycieli. A ponieważ to tam są współzałożyciele, to tam też są pomysły, ponieważ najlepsze pomysły wyrastają z projektów, które wykonujesz z ludźmi, którzy stają się twoimi współzałożycielami.

Zatem lista tego, co musisz zrobić, aby przejść od tego miejsca do założenia startupu, jest dość krótka. Musisz stać się dobry w technologii, a sposobem na to jest praca nad własnymi projektami. I musisz jak najlepiej radzić sobie w szkole, aby dostać się na dobry uniwersytet, ponieważ tam są współzałożyciele i pomysły.

To wszystko, tylko dwie rzeczy: buduj rzeczy i dobrze się ucz w szkole.

Uwagi

[1] Sztuczka retoryczna w tym zdaniu polega na tym, że „Google” odnoszą się do różnych rzeczy. Mam na myśli: firmę, która ma takie same szanse na rozwinięcie się tak bardzo, jak ostatecznie rozwinął się Google, jakiego Larry i Sergey mogli rozsądnie oczekiwać, że Google sam w sobie będzie w momencie, gdy go zakładali. Ale myślę, że oryginalna wersja jest bardziej zwięzła.

[2] Tworzenie czegoś dla przyjaciół nie jest jedynym źródłem pomysłów na startupy. Jest to po prostu najlepsze źródło dla młodych założycieli, którzy mają najmniejszą wiedzę o tym, czego chcą inni ludzie, a ich własne pragnienia są najbardziej przewidywalne dla przyszłego popytu.

[3] Dziwne, ale jest to szczególnie prawdziwe w krajach takich jak USA, gdzie proces rekrutacji na studia jest źle prowadzony. Amerykańskie działy rekrutacji zmuszają kandydatów do przejścia przez wiele arbitralnych przeszkód, które mają niewiele wspólnego z ich zdolnościami intelektualnymi. Ale im bardziej arbitralny jest test, tym bardziej staje się on testem czystej determinacji i zaradności. A to są dwie najważniejsze cechy założycieli startupów. Więc amerykańskie działy rekrutacji lepiej wybierają założycieli, niż gdyby lepiej wybierały studentów.

Dziękuję Jaredowi Friedmanowi, Carolynn Levy, Jessice Livingston, Harjowi Taggarowi i Garry'emu Tanowi za przeczytanie szkiców tego tekstu.