Najlepszy esej

Marzec 2024

Pomimo tytułu, nie jest to najlepszy esej. Moim celem jest ustalenie, jak powinien wyglądać najlepszy esej.

Byłby dobrze napisany, ale o każdym temacie można pisać dobrze. Tym, co czyniłoby go wyjątkowym, byłby jego temat.

Oczywiście niektóre tematy byłyby lepsze od innych. Prawdopodobnie nie dotyczyłby kolorów szminek tego roku. Ale nie byłaby to też mglista paplanina o wzniosłych tematach. Dobry esej musi zaskakiwać. Musi mówić ludziom coś, czego jeszcze nie wiedzą.

Najlepszy esej dotyczyłby najważniejszego tematu, o którym można powiedzieć ludziom coś zaskakującego.

To może brzmieć banalnie, ale ma kilka nieoczekiwanych konsekwencji. Po pierwsze, nauka wkracza do gry jak słoń wchodzący do łodzi. Na przykład Darwin po raz pierwszy opisał ideę doboru naturalnego w eseju napisanym w 1844 roku. Mówiąc o ważnym temacie, o którym można powiedzieć ludziom coś zaskakującego. Jeśli to jest wyznacznik świetnego eseju, to z pewnością był to najlepszy napisany w 1844 roku. I rzeczywiście, najlepszy możliwy esej w danym momencie byłby zazwyczaj opisem najważniejszego odkrycia naukowego lub technologicznego, jakiego można było dokonać. [1]

Inna nieoczekiwana konsekwencja: wyobrażałem sobie, zaczynając pisać, że najlepszy esej byłby dość ponadczasowy – że najlepszy esej, jaki można by napisać w 1844 roku, byłby w dużej mierze taki sam jak najlepszy, jaki można by napisać teraz. Ale w rzeczywistości wydaje się, że jest odwrotnie. Może i prawdą jest, że najlepszy obraz byłby ponadczasowy w tym sensie. Ale nie byłoby imponujące pisać esej wprowadzający dobór naturalny teraz. Najlepszy esej teraz byłby opisem wielkiego odkrycia, o którym jeszcze nie wiedzieliśmy.

Jeśli pytanie o to, jak napisać najlepszy możliwy esej, sprowadza się do pytania o to, jak dokonywać wielkich odkryć, to zacząłem od złego pytania. Być może to ćwiczenie pokazuje, że nie powinniśmy marnować czasu na pisanie esejów, ale zamiast tego skupić się na dokonywaniu odkryć w jakiejś konkretnej dziedzinie. Ale interesują mnie eseje i to, co można z nimi zrobić, więc chcę zobaczyć, czy jest jakieś inne pytanie, które mógłbym zadać.

Jest, i na pierwszy rzut oka wydaje się niemal identyczne z tym, od którego zacząłem. Zamiast pytać jaki byłby najlepszy esej? powinienem był zapytać jak dobrze pisać eseje? Chociaż wydaje się to tylko kwestią sformułowania, odpowiedzi się rozchodzą. Odpowiedź na pierwsze pytanie, jak widzieliśmy, nie dotyczy tak naprawdę pisania esejów. Drugie pytanie zmusza do tego.

Pisanie esejów, w najlepszym wydaniu, jest sposobem na odkrywanie idei. Jak to robić dobrze? Jak odkrywać poprzez pisanie?

Esej powinien zazwyczaj zaczynać się od tego, co nazwę pytaniem, chociaż rozumiem to w bardzo ogólnym sensie: nie musi to być pytanie gramatyczne, po prostu coś, co działa jak pytanie w tym sensie, że pobudza do jakiejś odpowiedzi.

Skąd wziąć to początkowe pytanie? Prawdopodobnie nie zadziała wybranie losowo jakiegoś ważnie brzmiącego tematu i zabranie się do niego. Profesjonalni traderzy nawet nie handlują, chyba że mają coś, co nazywają przewagą – przekonującą historię, dlaczego w pewnej klasie transakcji wygrają więcej niż przegrają. Podobnie, nie powinieneś atakować tematu, chyba że masz sposób wejścia – jakieś nowe spostrzeżenie na jego temat lub sposób podejścia do niego.

Nie musisz mieć kompletnej tezy; potrzebujesz tylko jakiejś luki, którą możesz zbadać. W rzeczywistości samo zadawanie pytań o coś, co inni przyjmują za pewnik, może być wystarczającą przewagą.

Jeśli natkniesz się na pytanie, które jest wystarczająco zagadkowe, może warto je zbadać, nawet jeśli nie wydaje się ono zbyt ważne. Wiele ważnych odkryć zostało dokonanych przez pociągnięcie za nitkę, która początkowo wydawała się nieistotna. Jak wszystkie mogą być ziębami? [2]

Gdy już masz pytanie, co dalej? Zaczynasz myśleć na głos o tym. Nie dosłownie na głos, ale angażujesz się w konkretny ciąg słów w odpowiedzi, tak jakbyś rozmawiał. Ta początkowa odpowiedź jest zazwyczaj błędna lub niekompletna. Pisanie przekształca twoje idee z mglistych w złe. Ale to krok naprzód, ponieważ gdy tylko zobaczysz niedoskonałość, możesz ją naprawić.

Początkujący pisarze mogą być przerażeni myślą o rozpoczęciu od czegoś błędnego lub niekompletnego, ale nie powinieneś się tym martwić, ponieważ właśnie dlatego pisanie esejów działa. Zmuszenie się do zaangażowania w konkretny ciąg słów daje ci punkt wyjścia, a jeśli jest błędny, zobaczysz to, gdy go przeczytasz ponownie. Co najmniej połowa pisania esejów to ponowne czytanie tego, co napisałeś i zadawanie sobie pytania czy to jest poprawne i kompletne? Musisz być bardzo rygorystyczny podczas ponownego czytania, nie tylko dlatego, że chcesz zachować uczciwość, ale dlatego, że luka między twoją odpowiedzią a prawdą jest często oznaką nowych idei do odkrycia.

Nagrodą za rygorystyczne podejście do tego, co napisałeś, nie jest tylko udoskonalenie. Kiedy bierzesz przybliżoną poprawną odpowiedź i próbujesz uczynić ją idealnie poprawną, czasami okazuje się, że nie możesz, a powodem jest to, że opierałeś się na fałszywym założeniu. A gdy je odrzucisz, odpowiedź okazuje się zupełnie inna. [3]

Idealnie, odpowiedź na pytanie powinna być dwojaka: pierwszym krokiem w procesie zbieżnym do prawdy i źródłem dodatkowych pytań (w moim bardzo ogólnym znaczeniu tego słowa). Proces trwa więc rekurencyjnie, a odpowiedź pobudza odpowiedź.

Zazwyczaj istnieje kilka możliwych odpowiedzi na pytanie, co oznacza, że przemierzasz drzewo. Ale eseje są liniowe, a nie w kształcie drzewa, co oznacza, że musisz wybrać jedną gałąź do podążania w każdym punkcie. Jak wybierasz? Zazwyczaj powinieneś podążać za tą, która oferuje największą kombinację ogólności i nowości. Nie ranguję świadomie gałęzi w ten sposób; po prostu podążam za tym, co wydaje się najbardziej ekscytujące; ale ogólność i nowość sprawiają, że gałąź jest ekscytująca. [5]

Jeśli jesteś gotów dużo przepisywać, nie musisz zgadywać poprawnie. Możesz podążać za gałęzią i zobaczyć, jak się potoczy, a jeśli nie będzie wystarczająco dobra, odciąć ją i cofnąć się. Robię to cały czas. W tym eseju już odciąłem poddrzewo składające się z 17 akapitów, oprócz niezliczonych krótszych. Może podłączę je ponownie na końcu, albo sprowadzę do przypisu, albo przekształcę w osobny esej; zobaczymy. [6]

Generalnie chcesz szybko ciąć. Jedną z najniebezpieczniejszych pokus w pisaniu (i w oprogramowaniu i malarstwie) jest zachowanie czegoś, co nie jest poprawne, tylko dlatego, że zawiera kilka dobrych fragmentów lub kosztowało cię wiele wysiłku.

Najbardziej zaskakującym nowym pytaniem, które pojawia się w tym momencie, jest czy początkowe pytanie naprawdę ma znaczenie? Jeśli przestrzeń idei jest silnie połączona, nie powinno mieć znaczenia, ponieważ powinieneś być w stanie przejść od dowolnego pytania do najbardziej wartościowych w kilku krokach. I widzimy tego dowody w tym, jak na przykład ludzie, którzy są zafiksowani na jakimś temacie, potrafią skierować każdą rozmowę na niego. Ale to działa tylko wtedy, gdy wiesz, dokąd chcesz iść, a w eseju tego nie robisz. Na tym polega cały sens. Nie chcesz być nachalnym rozmówcą, bo inaczej wszystkie twoje eseje będą o tym samym. [7]

Drugim powodem, dla którego początkowe pytanie ma znaczenie, jest to, że zazwyczaj czujesz się zobowiązany do trzymania się go. Nie myślę o tym, gdy decyduję, którą gałąź wybrać. Po prostu podążam za nowością i ogólnością. Trzymanie się pytania jest egzekwowane później, gdy zauważę, że zboczyłem za daleko i muszę się cofnąć. Ale myślę, że to optymalne rozwiązanie. Nie chcesz, aby pogoń za nowością i ogólnością była ograniczona w danym momencie. Idź za tym i zobacz, co uzyskasz. [8]

Ponieważ początkowe pytanie cię ogranicza, w najlepszym wypadku wyznacza górną granicę jakości eseju, który napiszesz. Jeśli zrobisz wszystko, co w twojej mocy, na łańcuchu myśli, który wynika z początkowego pytania, samo początkowe pytanie jest jedynym miejscem, gdzie jest miejsce na zmienność.

Jednak błędem byłoby pozwolić, aby to sprawiło, że będziesz zbyt konserwatywny, ponieważ nie możesz przewidzieć, dokąd zaprowadzi pytanie. Nie jeśli robisz rzeczy dobrze, ponieważ robienie rzeczy dobrze oznacza dokonywanie odkryć, a z definicji nie możesz ich przewidzieć. Więc sposób na odpowiedź na tę sytuację nie polega na ostrożności w wyborze początkowego pytania, ale na pisaniu wielu esejów. Eseje służą do podejmowania ryzyka.

Prawie każde pytanie może doprowadzić do dobrego eseju. Rzeczywiście, wymagało to pewnego wysiłku, aby wymyślić wystarczająco nieobiecujący temat w trzecim akapicie, ponieważ pierwszym impulsem każdego eseisty na wieść, że najlepszy esej nie może dotyczyć x, byłoby próba napisania go. Ale jeśli większość pytań daje dobre eseje, tylko niektóre dają świetne.

Czy możemy przewidzieć, które pytania dadzą świetne eseje? Biorąc pod uwagę, jak długo piszę eseje, alarmujące jest to, jak nowe wydaje się to pytanie.

Jedną z rzeczy, które lubię w początkowym pytaniu, jest jego absurdalność. Uwielbiam pytania, które wydają się w jakiś sposób niegrzeczne – na przykład, wydając się sprzeczne z intuicją, zbyt ambitne lub heterodoksyjne. Idealnie wszystkie trzy. Ten esej jest przykładem. Pisanie o najlepszym eseju sugeruje, że taki istnieje, co pseudointelektualiści odrzucą jako redukcjonistyczne, chociaż wynika to koniecznie z możliwości, że jeden esej jest lepszy od drugiego. A myślenie o tym, jak zrobić coś tak ambitnego, jest wystarczająco bliskie robienia tego, aby utrzymać twoją uwagę.

Lubię zaczynać esej z błyskiem w oku. Może to być tylko mój gust, ale jeden aspekt prawdopodobnie nie jest: aby napisać naprawdę dobry esej na jakiś temat, musisz się nim interesować. Dobry pisarz potrafi pisać dobrze o wszystkim, ale aby wycisnąć nowe spostrzeżenia, które są raison d'etre eseju, musisz się tym przejmować.

Jeśli troska o to jest jednym z kryteriów dobrego początkowego pytania, to optymalne pytanie różni się w zależności od osoby. Oznacza to również, że masz większe szanse na napisanie świetnych esejów, jeśli zależy ci na wielu różnych rzeczach. Im bardziej jesteś ciekawy, tym większe prawdopodobne nakładanie się zbioru rzeczy, o które jesteś ciekawy, i zbioru tematów, które dają świetne eseje.

Jakie inne cechy miałoby świetne początkowe pytanie? Prawdopodobnie dobrze, jeśli miałoby implikacje w wielu różnych obszarach. I uważam, że dobrym znakiem jest to, że ludzie myślą, iż zostało już dokładnie zbadane. Ale prawda jest taka, że ledwo zastanawiałem się nad tym, jak wybierać początkowe pytania, ponieważ rzadko to robię. Rzadko wybieram, o czym pisać; po prostu zaczynam myśleć o czymś, a czasem przeradza się to w esej.

Czy przestanę pisać eseje o wszystkim, o czym akurat myślę, i zamiast tego zacznę pracować nad systematycznie generowaną listą tematów? To nie brzmi zbyt zabawnie. A jednak chcę pisać dobre eseje, a jeśli początkowe pytanie ma znaczenie, powinienem się nim przejmować.

Być może odpowiedź brzmi: przejść o krok wcześniej: pisać o wszystkim, co przychodzi ci do głowy, ale starać się zapewnić, że to, co przychodzi ci do głowy, jest dobre. Rzeczywiście, jak teraz o tym myślę, to musi być odpowiedź, ponieważ sama lista tematów nie byłaby żadną pomocą, jeśli nie miałbyś z nimi przewagi. Aby zacząć pisać esej, potrzebujesz tematu i jakiegoś początkowego spostrzeżenia na jego temat, a tego nie można generować systematycznie. Gdyby tylko. [9]

Możesz jednak prawdopodobnie sprawić, że będziesz miał ich więcej. Jakość idei, które wychodzą z twojej głowy, zależy od tego, co do niej trafia, a możesz to poprawić w dwóch wymiarach: szerokości i głębokości.

Nie możesz nauczyć się wszystkiego, więc zdobycie szerokości oznacza naukę o tematach, które są od siebie bardzo różne. Kiedy opowiadam ludziom o moich wyprawach po książki do Hay i pytają, o co kupuję książki, zazwyczaj czuję się trochę zawstydzony, odpowiadając, ponieważ tematy wydają się listą niepowiązanych przedmiotów. Ale może to jest właśnie optymalne w tym biznesie.

Możesz też zdobywać pomysły, rozmawiając z ludźmi, robiąc i budując rzeczy, a także podróżując i oglądając rzeczy. Nie sądzę, żeby rozmowa z nowymi ludźmi była tak ważna, jak rozmowa z ludźmi, którzy sprawiają, że masz nowe pomysły. Mam więcej nowych pomysłów po popołudniowej rozmowie z Robertem Morrisem niż po rozmowie z 20 nowymi mądrymi ludźmi. Wiem, bo tak wygląda blok godzin biurowych w Y Combinator.

Podczas gdy szerokość pochodzi z czytania, rozmów i oglądania, głębokość pochodzi z działania. Sposobem na prawdziwe poznanie jakiejś dziedziny jest rozwiązywanie w niej problemów. Chociaż może to przybrać formę pisania, podejrzewam, że aby być dobrym eseistą, trzeba również wykonywać, lub wykonywać, jakąś inną pracę. To może nie dotyczyć większości innych dziedzin, ale pisanie esejów jest inne. Możesz spędzić połowę czasu pracując nad czymś innym i być na plusie, pod warunkiem, że było to trudne.

Nie proponuję tego jako przepisu, ale raczej jako zachętę dla tych, którzy już to robią. Jeśli całe życie spędziłeś na pracy nad innymi rzeczami, jesteś już w połowie drogi. Chociaż oczywiście, aby być dobrym w pisaniu, musisz to lubić, a jeśli lubisz pisać, prawdopodobnie spędziłeś przynajmniej trochę czasu, robiąc to.

Wszystko, co powiedziałem o początkowych pytaniach, dotyczy również pytań, na które natkniesz się podczas pisania eseju. To ta sama rzecz; każde poddrzewo eseju jest zazwyczaj krótszym esejem, tak jak każde poddrzewo mobilu Caldera jest mniejszym mobilem. Więc każda technika, która daje ci dobre początkowe pytania, daje ci również dobre całe eseje.

W pewnym momencie cykl pytania i odpowiedzi dochodzi do czegoś, co wydaje się naturalnym zakończeniem. Co jest trochę podejrzane; czy każda odpowiedź nie powinna sugerować więcej pytań? Myślę, że dzieje się tak, że zaczynasz czuć się nasycony. Gdy już pokryjesz wystarczająco dużo interesującego terenu, zaczynasz tracić apetyt na nowe pytania. Co jest dobre, ponieważ czytelnik prawdopodobnie też czuje się nasycony. I nie jest to lenistwo, aby przestać zadawać pytania, ponieważ zamiast tego możesz zadawać początkowe pytanie nowego eseju.

To jest ostateczne źródło oporu wobec spójności idei: odkrycia, których dokonujesz po drodze. Jeśli dokonasz wystarczająco wielu odkryć, zaczynając od pytania A, nigdy nie dotrzesz do pytania B. Chociaż jeśli będziesz pisać eseje, stopniowo naprawisz ten problem, spalając takie odkrycia. Więc, co dziwne, pisanie wielu esejów sprawia, że przestrzeń idei jest bardziej połączona.

Gdy poddrzewo dobiega końca, możesz zrobić jedną z dwóch rzeczy. Możesz albo przestać, albo zastosować sztuczkę Kubistów polegającą na układaniu oddzielnych poddrzew końcem do końca, wracając do pominiętego wcześniej pytania. Zazwyczaj wymaga to pewnej zręczności, aby esej płynął ciągle w tym miejscu, ale nie tym razem. Tym razem potrzebuję przykładu tego zjawiska. Na przykład, odkryliśmy wcześniej, że najlepszy możliwy esej zazwyczaj nie byłby ponadczasowy w taki sposób, jak najlepszy obraz. Wydaje się to wystarczająco zaskakujące, aby warto było to dalej badać.

Istnieją dwa sensy, w jakich esej może być ponadczasowy: dotyczyć sprawy o trwałym znaczeniu i zawsze wywoływać taki sam efekt na czytelników. W przypadku sztuki te dwa sensy się łączą. Sztuka, która wyglądała pięknie dla starożytnych Greków, nadal wygląda pięknie dla nas. Ale w przypadku esejów te dwa sensy się rozchodzą, ponieważ eseje uczą, a nie możesz nauczyć ludzi czegoś, co już wiedzą. Dobór naturalny jest z pewnością sprawą trwałego znaczenia, ale esej wyjaśniający go nie mógłby mieć na nas takiego samego wpływu, jak na współczesnych Darwina, właśnie dlatego, że jego idee były tak skuteczne, że wszyscy już o nich wiedzą. [10]

Wyobrażałem sobie, kiedy zacząłem pisać, że najlepszy możliwy esej byłby ponadczasowy w bardziej rygorystycznym, wiecznie zielonym sensie: że zawierałby jakąś głęboką, ponadczasową mądrość, która przemawiałaby równie mocno do Arystotelesa, jak i do Feynmana. Tak się jednak nie wydaje. Ale jeśli najlepszy możliwy esej zazwyczaj nie byłby ponadczasowy w tym bardziej rygorystycznym sensie, co by było potrzebne, aby napisać eseje, które byłyby?

Odpowiedź na to okazuje się bardzo dziwna: aby być ponadczasowym w wiecznie zielonym sensie, esej musi być nieskuteczny, w tym sensie, że jego odkrycia nie są przyswajane przez nasze wspólne kultury. W przeciwnym razie nie będzie niczego nowego dla przyszłych pokoleń czytelników. Jeśli chcesz zaskakiwać czytelników nie tylko teraz, ale także w przyszłości, musisz pisać eseje, które się nie przyjmą – eseje, które, niezależnie od tego, jak dobre są, nie staną się częścią tego, czego ludzie w przyszłości nauczą się przed ich przeczytaniem. [11]

Wyobrażam sobie kilka sposobów, aby to zrobić. Jednym z nich byłoby pisanie o rzeczach, których ludzie nigdy się nie uczą. Na przykład, od dawna utrwalony wzorzec polega na tym, że ambitni ludzie gonią za różnymi rodzajami nagród, a dopiero później, być może za późno, zdają sobie sprawę, że niektóre z nich nie były warte tyle, ile myśleli. Jeśli piszesz o tym, możesz być pewien, że będziesz miał dla przyszłych czytelników taśmociąg, który ich zaskoczy.

Podobnie, jeśli piszesz o tendencji niedoświadczonych do przesady – na przykład młodych inżynierów do tworzenia zbyt skomplikowanych rozwiązań. Istnieją pewne rodzaje błędów, których ludzie nigdy nie uczą się unikać, chyba że je popełnią. Każdy z nich powinien być ponadczasowym tematem.

Czasami, gdy jesteśmy powolni w pojmowaniu rzeczy, nie dzieje się tak tylko dlatego, że jesteśmy nieczuli lub w zaprzeczeniu, ale dlatego, że celowo nas okłamano. Jest wiele rzeczy, o których dorośli kłamią dzieciom, a kiedy osiągasz dorosłość, nie biorą cię na bok i nie wręczają listy tych kłamstw. Nie pamiętają, które kłamstwa ci powiedzieli, a większość była i tak niejawna. Więc zaprzeczanie takim kłamstwom będzie źródłem niespodzianek tak długo, jak długo dorośli będą je opowiadać.

Czasami kłamią systemy. Na przykład systemy edukacyjne w większości krajów uczą cię wygrywać przez hakowanie testu. Ale tak nie wygrywa się w najważniejszych testach w prawdziwym świecie, a po dekadach treningu nowym przybyszom do prawdziwego świata trudno to zrozumieć. Pomaganie im w przezwyciężeniu takich instytucjonalnych kłamstw będzie działać tak długo, jak długo instytucje pozostaną zepsute. [12]

Innym przepisem na ponadczasowość jest pisanie o rzeczach, które czytelnicy już znają, ale w znacznie większej liczbie szczegółów, niż można przekazać kulturowo. "Każdy wie", na przykład, że posiadanie dzieci może być satysfakcjonujące. Ale dopóki ich nie masz, nie wiesz dokładnie, jakie formy to przybiera, a nawet wtedy wiele z tego, co wiesz, możesz nigdy nie ująć w słowa.

Pisałem o wszystkich tych rodzajach tematów. Ale nie zrobiłem tego w celowym zamiarze pisania esejów, które byłyby ponadczasowe w bardziej rygorystycznym sensie. I rzeczywiście, fakt, że zależy to od tego, czy twoje idee się przyjmą, sugeruje, że nie warto podejmować celowego wysiłku. Powinieneś pisać o tematach o ponadczasowym znaczeniu, tak, ale jeśli zrobisz tak dobrą robotę, że twoje wnioski się przyjmą, a przyszłe pokolenia uznają twój esej za oczywisty, a nie nowatorski, tym lepiej. Przekroczyłeś terytorium Darwina.

Pisanie o tematach o ponadczasowym znaczeniu jest przykładem czegoś jeszcze bardziej ogólnego: szerokości zastosowania. A istnieje więcej rodzajów szerokości niż chronologiczna – na przykład zastosowanie w wielu różnych dziedzinach. Więc szerokość jest ostatecznym celem.

Już do tego dążę. Szerokość i nowość to dwie rzeczy, za którymi zawsze podążam. Ale cieszę się, że rozumiem, gdzie pasuje ponadczasowość.

Teraz lepiej rozumiem, gdzie pasuje wiele rzeczy. Ten esej był rodzajem wycieczki po pisaniu esejów. Zacząłem z nadzieją na uzyskanie porady dotyczącej tematów; jeśli założymy dobre pisanie, jedyną rzeczą, która pozostała, aby odróżnić najlepszy esej, jest jego temat. I faktycznie dostałem radę dotyczącą tematów: odkryj dobór naturalny. Tak, to byłoby miłe. Ale kiedy cofniesz się i zapytasz, co najlepszego możesz zrobić, poza dokonaniem jakiegoś wielkiego odkrycia, odpowiedź okazuje się dotyczyć procedury. Ostatecznie jakość eseju jest funkcją odkrytych w nim idei, a sposób ich uzyskania polega na szerokim zarzucaniu sieci po pytania, a następnie byciu bardzo rygorystycznym w odpowiedziach.

Najbardziej uderzającą cechą tej mapy pisania esejów są naprzemienne pasy inspiracji i wymaganego wysiłku. Pytania zależą od inspiracji, ale odpowiedzi można uzyskać przez czystą wytrwałość. Nie musisz od razu uzyskać poprawnej odpowiedzi, ale nie ma wymówki, aby ostatecznie jej nie uzyskać, ponieważ możesz ciągle przepisywać, dopóki tego nie zrobisz. I to nie tylko teoretyczna możliwość. To całkiem dokładny opis mojego sposobu pracy. Przepisuję, gdy mówię.

Ale chociaż chciałbym powiedzieć, że pisanie świetnych esejów zależy głównie od wysiłku, w granicznych przypadkach to inspiracja robi różnicę. W granicznych przypadkach pytania są trudniejszą rzeczą do zdobycia. Ta pula nie ma dna.

Jak zdobyć więcej pytań? To jest najważniejsze pytanie ze wszystkich.

Uwagi

[1] Mogą wystąpić pewne opory wobec tego wniosku na tej podstawie, że niektóre z tych odkryć mogły być zrozumiane tylko przez niewielką liczbę czytelników. Ale wpadniesz we wszelkie trudności, jeśli chcesz zdyskwalifikować eseje z tego powodu. Jak zdecydujesz, gdzie jest granica? Jeśli wirus zabije wszystkich oprócz garstki ludzi odizolowanych w Los Alamos, czy esej, który został zdyskwalifikowany, może teraz kwalifikować się? Itd.

Esej Darwina z 1844 roku pochodził z wcześniejszej wersji napisanej w 1839 roku. Fragmenty z niego zostały opublikowane w 1858 roku.

[2] Kiedy okazujesz się bardzo ciekawski wobec pozornie błahego pytania, to ekscytujący znak. Ewolucja zaprojektowała cię tak, abyś zwracał uwagę na rzeczy, które mają znaczenie. Więc kiedy jesteś bardzo ciekawy czegoś losowego, może to oznaczać, że nieświadomie zauważyłeś, że jest to mniej losowe, niż się wydaje.

[3] Wniosek: Jeśli nie jesteś intelektualnie uczciwy, twoje pisanie będzie nie tylko stronnicze, ale także nudne, ponieważ przegapisz wszystkie idee, które odkryłbyś, gdybyś dążył do prawdy.

[4] Czasami ten proces zaczyna się jeszcze przed rozpoczęciem pisania. Czasami już wiesz, co chcesz powiedzieć, i masz to zapisane w formie konspektu, zanim zaczniesz pisać sam esej. Dzieciom często mówi się, że powinny zdecydować o wszystkim, co chcą powiedzieć, i zapisać to jako konspekt, zanim zaczną pisać sam esej. Może to dobry sposób na rozpoczęcie – albo nie, nie wiem – ale jest sprzeczne z duchem pisania esejów. Im bardziej szczegółowy jest twój konspekt, tym mniej twoje idee mogą skorzystać z odkryć, dla których istnieją eseje.

[5] Problem z tym rodzajem "zachłannego" algorytmu polega na tym, że możesz skończyć na lokalnym maksimum. Jeśli najbardziej wartościowe pytanie poprzedza nudne, przeoczysz je. Ale nie mogę sobie wyobrazić lepszej strategii. Nie ma podglądu, poza pisaniem. Więc użyj zachłannego algorytmu i dużo czasu.

[6] Ostatecznie dołączyłem pierwsze 5 z 17 akapitów i odrzuciłem resztę.

[7] Stephen Fry przyznał się do wykorzystania tego zjawiska podczas egzaminów w Oksfordzie. Miał w głowie standardowy esej na jakiś ogólny temat literacki i znajdował sposób, aby skierować pytanie egzaminacyjne na niego, a następnie po prostu go powtórzyć.

Ściśle rzecz biorąc, to graf idei byłby silnie połączony, a nie przestrzeń, ale takie użycie zdezorientowałoby ludzi, którzy nie znają teorii grafów, podczas gdy ludzie, którzy ją znają, zrozumieją, co mam na myśli, mówiąc "przestrzeń".

[8] Zbyt daleko nie zależy tylko od odległości od pierwotnego tematu. To bardziej jak ta odległość podzielona przez wartość wszystkiego, co odkryłem w poddrzewie.

[9] A może możesz? Powinienem spróbować o tym napisać. Nawet jeśli szansa na sukces jest niewielka, oczekiwana wartość jest ogromna.

[10] W XX wieku panowała moda na twierdzenie, że celem sztuki jest również nauczanie. Niektórzy artyści próbowali uzasadnić swoją pracę, wyjaśniając, że ich celem nie jest stworzenie czegoś dobrego, ale zakwestionowanie naszych wyobrażeń o sztuce. I bądźmy szczerzy, sztuka może trochę nauczyć. Naturalistyczne rzeźby starożytnych Greków reprezentowały nową ideę i musiały być z tego powodu ekscytujące dla współczesnych. Ale nadal wyglądają dobrze dla nas.

[11] Bertrand Russell spowodował ogromną kontrowersję na początku XX wieku swoimi pomysłami na temat "małżeństwa próbnego". Ale teraz czyta się je nudno, ponieważ się przyjęły. "Małżeństwo próbne" to to, co nazywamy "randkowaniem".

[12] Gdybyś zapytał mnie 10 lat temu, przewidziałbym, że szkoły będą nadal uczyć hakowania testów przez wieki. Ale teraz wydaje się prawdopodobne, że uczniowie wkrótce będą uczyli się indywidualnie przez AI, a egzaminy zostaną zastąpione przez ciągłe, niewidzialne mikrooceny.

Dzięki Samowi Altmanowi, Trevorowi Blackwellowi, Jessice Livingston, Robertowi Morrisowi, Courtenay Pipkin i Harjowi Taggarowi za przeczytanie wersji roboczych tego tekstu.